piątek, 23 stycznia 2015

Okiem radnego: problem śmieci w gminie część 1.

W miniony wtorek miałem możliwość wraz z chętnymi radnymi zapoznania się z aktualną sytuacją panującą na dwóch trzebińskich wysypiskach. Najwięcej kontrowersji wzbudza składowisko opon przy drodze na Bolęcin gdzie od roku 2003 piętrzą się tysiące ton "gumowych" odpadów. Obecny właściciel, który na tym terenie gospodaruje od półtora roku usiłuje pozbywać się zalegających tu tysięcy ton odpadów. Na razie usunięto stąd ich bardzo niewielką część. Pozytywem jest że od 1,5 roku składowisko się nie powiększa. Obecny właściciel ma pomysł biznesowy na pozbycie się odpadów poprzez mielenie ich i sprzedawanie jako paliwo energetyczne. Cementownia Górażdże skupuje zmielone wyroby gumowe jako paliwo, niestety te zalegające na składowisku mają zbyt małą wartość kaloryczną i aby je sprzedawać należałoby, wedle jego słów, mieszać w stosunku 50 do 50% ze sprowadzonymi z zagranicy oponami celem uzyskania odpowiedniej kaloryczności.

To wiązało by się z pozwoleniem na wjazd na teren składowiska nowych ciężarówek z gumą z Niemiec, która byłaby mielona i mieszana z surowcem znajdującym się na hałdach, a następnie wywożona. Wedle słów właściciela wjeżdżała by jedna ciężarówka z towarem z Niemiec a po dwóch dniach mielenia wyjeżdżały by dwie ciężarówki do cementowni i tym sposobem składowisko mogłoby się opróżnić w kilka lat. Właściciel obiecuje zamontowanie w tym celu nowoczesnego monitoringu procesu produkcji, tak by odpadów na składowisku ubywało, jest też gotów sprowadzić w marcu odpowiednie maszyny ze swoich rentownych zakładów działających na śląsku. Według wszystkich badań odpady składowane tam nie mają bezpośredniego wpływu na środowisko i nie dostają się do wód gruntowych, jednak w ciepłych miesiącach dolatuje z niego fetor. Dotychczas właściciel przerobił tylko znikomą część zalegających składowisko odpadów. Decyzja o możliwości przerobu (mielenia) odpadów z Niemiec z "naszymi" celem zwiększenia ich kaloryczności i sprzedaży jest dość kontrowersyjna. 
Nad składowiskiem piecze sprawuje Ochrona Środowiska w Starostwie, lecz problem dotyczy naszej gminy. Obecny właściciel deklaruje że nie ma innego sposobu na rozwiązanie tego problemu- samych trzebińskich zmielonych odpadów cementownie nie kupi. Zatem jaka przyszłość czeka składowisko? Problem się sam nie rozwiąże, są potrzebne konsultacje - na domiar złego plac na którym znajduje się składowisko stał się  własnością prywatnej osoby, która w każdej chwili może się upomnieć na drodze sądowej o swoje i uprzątniecie tego terenu przez gminę, a ta najzupełniej w świecie nie ma na to pieniędzy. Zegar tyka a problem pozostaje . Potrzeba tu szybkich mądrych decyzji, z korzyścią dla mieszkańców i wsparciem dla tego co ma pomysł na rozładowanie składowiska.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz